Szlachetna Paczka
Podhalański Podokręg Piłki Nożnej włączył się do ogólnopolskiej akcji „Szlachetna Paczka”, która ma na celu pomoc najuboższym polskim rodzinom.
SZLACHETNA PACZKA to projekt Stowarzyszenia WIOSNA, który w wyjątkowy sposób inspiruje ludzi do stawania się kimś więcej, do wygrywania swojego życia i zostania Bohaterem. To wizja nowego kraju, w którym podziały między bogatymi, a biednymi zostają zniesione.
- Już w poprzednich latach myslelismy aby włączyć się w tą akcję, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. W tym roku wreszcie udało się nam wszystko zgrać w odpowiednim miejscu i czasie. Bardzo cię cieszę i mam nadzieję, że w następnych latach będziemy ten pomysł kontynuować – podkreśla prezes PPPN, Jan Kowalczyk.
Ze składek członków zarządu PPPN i Wydziału Dyscypliny, skompletowano paczkę, której zawartość wyceniona została na kwotę 1700 zł. Zakupiono m.in. kuchenkę gazową, prezenty, środki czystości oraz żywność.
Dary trafiły jednej z rodzin mieszkających w Gródku nad Dunajcem.
- W pierwszej kolejności chcieliśmy pomóc rodzinie z naszego regionu, ale tak owej na liście zgłoszeniowej do „Szlachetnej Paczki” już nie było. W następnej kolejności kierowaliśmy się opisem rodzin przypisanych do akcji. Zależało nam aby w dużej mierze nasza pomoc trafiła do dzieci. Stąd wybraliśmy wielodzietną rodzinę, która naprawdę jest w dużej potrzebie - mówi Kowalczyk.
Pani Maria (40 l.) i Pan Jan (51 l.) wychowują 4 dzieci Wojciecha (20 l.), Martę (18 l.), Agnieszkę (10 l.) i Jasia (5 l.) oraz opiekują się mamą Pana Jana - Panią Bronisławą (84 l.). Mąż Pani Marii wiele lat temu miał poważny wypadek i ze względu na swoją niepełnosprawność, która jest jego skutkiem, nie może podjąć pracy zawodowej - niedowład prawej reki nie pozwala mu również na wykonywanie cięższych prac w domu. Mimo to prowadzi gospodarstwo rolne. Pani Maria na co dzień zajmuje się dziećmi i chorą teściową. Dwójka dzieci choruje na boreliozę i wymaga stałej opieki lekarza. Dom w którym mieszka rodzina nadaje się tylko do generalnego remontu. Okna są spróchniałe, dom od piwnicy po samą górę zagrzybiony, a ze względu właśnie na ogromną wilgoć w domu drewniane podłogi również są bardzo zniszczone. W łazience znajduje się prysznic ale z uwagi na to, że nie ma tam ciepłej wody rodzina grzeje wodę na kuchence i myje się w miskach. Rodzina utrzymuje się z renty Pana Jana i emerytury Pani Bronisławy oraz prac dorywczych, które podejmuje Pani Maria. Miesięczny dochód na osobę po odliczeniu kosztów leczenia Pani Bronisławy i dzieci oraz kosztów utrzymania domu to 357,14 zł. Pani Maria to osoba pełna optymizmu, dumna ze swoich bardzo zdolnych dzieci, zaradna, gospodarna, świetnie gotuje i prowadzi dom, a żeby zaoszczędzić i wykorzystać wszystko co wyhoduje albo dostanie robi przetwory. Ponadto hoduje kury oraz kaczki i krowę. Dzieci chętnie pomagają rodzicom w gospodarstwie. Są one bardzo związane z rodzicami, ambitne, dążące do celu własnymi siłami, uzdolnione muzycznie, nie stwarzające żadnych problemów wychowawczych. Rodzina jest bardzo serdeczna i kulturalna. Rodzina marzy o remoncie domu w szczególności o wymianie drewnianych okien, które są spróchniałe i niestabilne. Rodzina wie jednak, że są to bardzo wysokie koszty i nie chce nikogo nadmiernie obciążać.
źródło: podhaleregion.pl - Maciej Zubek
