Od sekretarza PPPN Wojciecha Ciężobki
Rzadko wkraczam na płaszczyznę artykułów, które są pisane o mnie czy o rozgrywkach sportowych ale po przeczytaniu artykułu pana Stefana Leśniowskiego „Klasa A: Godzinowe zawirowania (+zdjęcia)” na www.sportowepodhale.pl z dnia 8.05.2011r. muszę.
Jak wszedłem na stronę sportowepodhale.pl i natknąłem się na ten artykuł. Byłem zszokowany brakiem kompetencji autora że pisząc takie coś nie skontaktował się ze mną a nawet nie próbował skontaktować się ze mną. Autor tego artykułu w dyskretny sposób nasuwa na myśl, że się nie nadaję i to zamieszanie jest z mojej winy. A jaka jest prawda i kto się nie nadaje? Kto jest niekompetentny?
Na początku marca sporządzony został wstępny terminarz rozgrywek prowadzonych przez Podhalański Podokręg Piłki Nożnej. Oficjalny terminarz wchodzi w życie podczas zebrania z klubami. Drużyny na zebraniu po wcześniejszym porozumieniu się mogą dokonać zmiany terminu i tak było mi. z tym meczę. Po zebraniu z klubami wprowadziłem zmiany w terminarzu i wysłałem do Kolegium Sędziów PPPN, Kolegium Sędziów OZPN (do Pana Andrzeja Brzezińskiego - jednego sędziów prowadzących zawody w Lipnicy), OZPN i prasy w dniu 8.04.2011r. więc wszyscy w/w mieli ten terminarz. Jest to do sprawdzenia w Podokręgu zapraszam wszystkich zainteresowanych. Po przeczytaniu tego artykułu zadzwoniłem do pana Stefana Leśniowskiego i zapytałem się dlaczego nie zadzwonił i nie zapytał się o prawdziwy przebieg sytuacji? Zapytałem się czy chce znać prawdę? Odpowiedział, że teraz to go już nie interesuje i się rozłączył. Trudno wymagać rzetelności od takiej osoby, która bazuje na sensacjach, pogłoskach i faktach, które nie są prawdziwe.
Wojciech Ciężobka